Dziś komosa ryżowa wymieszana ( czarna , czerwona i biała ) Ugotowałam ją , następnie dodałam kakao i potem drobno pokrojonego banana.Na samym końcu wbiłam jajko i wymieszałam po całości na małym ogniu :) Wszystko umieściłam w słoiczku z resztkami masła orzechowego i dodałam suszone rodzynki , śliwki , daktyle oraz gorzką czekoladę . Do picia zielona , a przed nią woda z cytrynką :)
Same dobro ;)
OdpowiedzUsuńTakie bogate czyszczenie słoiczka to ja rozumiem ^^
OdpowiedzUsuńMam pytanie: jajko wbijasz całe i wcześniej "kłócisz" białko z żółtkiem?
OdpowiedzUsuńWbijam całe następnie na małym ogniu mieszając rozprowadzam po całości by straciło nieco surowości ;)
UsuńMmm.. to musiało być boskie <3
OdpowiedzUsuńO czarnej komosie nie słyszałam. Fajne, kolorowe trio komosowe :] Jeszcze banan, kakao, dodatki..to nie mogło nie być pyszne! <3
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować komosę! :)
OdpowiedzUsuńPyszności! *_*
OdpowiedzUsuńeh, moje słoiczki po masłach/dżemach nigdy nie doczekają się takiego recyklingu - zawsze muszę je wyczyścić łyżeczką ;D
OdpowiedzUsuńTe słoiczkowe wariacje mają w sobie coś takiego, że nie umiem ich nie zrobić, kiedy kończy się masełko :)
OdpowiedzUsuńW towarzystwie takich pyszności! Rozpusta :)
OdpowiedzUsuńTy mieszasz aż trzy rodzaje, a ja nie jadłam nigdy ani jednej. Zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak taki mały wulkan słodkości ! :)
OdpowiedzUsuńale wypasiony słoiczek, chcę taki! <33
OdpowiedzUsuńwiesz, ze przez Ciebie ;p albo dzięki Tobie nauczyłam się pić rano wodę z cytryną ;) bo nigdy tego nie robiłam, ale się na czytałam u Ciebie i zaczęłam ;p
OdpowiedzUsuńTyle rodzai kasz, łał! :D
OdpowiedzUsuńP.S: czemu nie zaglądasz do mnie na bloga? :<
Oj, kusisz tą komosą ;) Musiało być nieziemskie! Ta górka na słoiczku *.*
OdpowiedzUsuńale super! jutro robię ;)
OdpowiedzUsuńnie dośc, że zdrowe to nieziemsko musialo smakowac:)
OdpowiedzUsuń