Dziś jakoś tak nie mam za dużo zdjęć , choć działo się troszkę :)
Dziś na obiad wybraliśmy się do okolicznej karczmy , mieliśmy tam ok.2 km z kawałkiem , ale taki spacer był bardzo miły :)
Ja wybrałam grilowanego łososia z nuta czarnego kawioru wraz z zestawem surówek .
Po powrocie wybrałam się z moją siostrą na basen na jakiś czas, potem miałam chwilę czasu , ale nie dużo szybka przekąska i popędziłyśmy na ping-ponga było super . Później wraz z rodzicami poszliśmy na obiadokolację :)
Ja wybrałam kawałek schabu/pieczeni , do tego brokuły z taką a la pomidorową salsą , do tego mix sałat z oliwą oraz pomidor , ukrtyte oliwki czarne oraz odrobina kapusty z sosem jogurtowym
Teraz czas pakowania , aby rano można było mieć trochę wiecej czasu może nawet jeszcze pójdziemy na jakiś basen przed wyjazdem.Gdzieś własnie między tym pakowanie , a lecącym w telewizji filmem miałam czas by zdać wam relację :)
Tym wpisem kończę moją relację w wyjazdu , nie było to męczące mam nadzieję , że każdy mimo tego że nie było jak zawsze czyli miseczkowych i wgl. znalazł coś dla siebie .Dla mnie byłą to miła odmiana i fajnie tak trochę inaczej poblogować :)
Mi się bardzo podobały twoje relacje z wyjazdu <3
OdpowiedzUsuńSuper relacje :) ale wracaj do nas ze swoimi miseczkowymi śniadaniami :D hehe jedno mnie zastanawia...jak sobie poradziłaś bez porannej dawki jajka :D ?
OdpowiedzUsuńSmażony łosoś, mm :)
OdpowiedzUsuńFajne relacje, łososia bym wybrała ! :D
OdpowiedzUsuń